Tokio, jedziemy!! jest siedemdziesiątym drugim rozdziałem serii Haikyū!!.
Streszczenie[]
Takeda przekazuje zespołowi wiadomość o wyjeździe to Tokio, gdzie zagrają mecze treningowe z grupą Akademii Fukurōdani, w tym z liceum Nekoma. Udało mu się to zorganizować dzięki trenerowi tego zespołu, Nekomacie i nazwisku trenera Ukai. Drużyna chce skorzystać z tej szansy i wyciągnąć z meczów jak najwięcej. Cieszą się, że ponownie zmierzą się z zespołem Nekoma, który tym razem mają zamiar pokonać.
W tym samym czasie w liceum Nekoma, Kozume i Yaku przechodzą dreszcze, ale Yamamoto jest pełen energii, zupełnie jak Tanaka.
Eliminacje Turnieju Międzylicealnego w Tokio rozpoczynają się w najbliższy weekend, dlatego Karasuno muszą poczekać z wyjazdem i zająć się przygotowaniami. Po przekazaniu informacji, Ittetsu wraca do pracy, a drużyna do ćwiczeń.
Następnego dnia Takeda siedzi przy biurku oglądając teczki uczniów należących do klubu. Nie jest zadowolony z tego co widzi, jednak wierzy, że uda im się.
Shimizu pojawia się w korytarzu pierwszorocznych, gdzie spotyka zaskoczonego jej obecnością, Hinatę. Pyta chłopaka czy zna osoby, które nie należą do żadnego klubu.
Popołudniu, podczas spotkania klubu, Ittetsu przekazuje harmonogram treningów. Mówi także, że wyjazd do Tokio odbędzie się po ich eliminacjach międzylicealnych. Podróżowanie poza prefekturę Miyagi wiąże się z tym, że będą również konkurować z zespołami z niej. Nauczyciel pyta zawodników z 1szego i 2giego roku czy pamiętają, że mają egzaminy za miesiąc. Oznacza to, że wyjazd odbędzie się zaraz po nich. Z każdego niezdanego przedmiotu odbywają się zajęcia uzupełniające, jednak są one w przerwie letniej co oznacza zrezygnowanie z wyjazdu do Tokio.
Na tą wiadomość Yū i Ryūnosuke zaczynają uciekać, ale Daichi każe Chikarze ich złapać. Shōyō zastanawia się jaką liczbą jest ocena niedostateczna, a Tobio przestaje oddychać. Sawamura wspomina, że rozmawiali wcześniej o utrzymaniu równowagi między nauką i spotkaniami klubu. Kei, Yamaguchi i Chikara są spokojni o swoje wyniki. Hinata wpada na pomysł, żeby błagać vice-dyrektora, ale Keishin mówi, że jest uczniem, więc to nieuniknione. Kōshi próbuje pocieszyć Shōyō mówiąc, że sobie poradzi, jednak chłopak wyznaje, że odkąd jest w liceum nie otrzymał dwucyfrowej liczby punktów na teście. Yū i Ryūnosuke zaczynają medytować. Na sali panuje chaos i nawet wiara Takedy maleje. Sawamura chce ich uspokoić stwierdzając, że bez tych czterech osób Karasuno nie pokażą swojej pełnej siły. Ponieważ mają jeszcze trochę czasu, to sobie poradzą i pojadą do Tokio.